„Świętość i świeckość stanowią dwa rodzaje bycia-w-świecie,
dwie sytuacje egzystencjalne, jakie człowiek ukształtował sobie z biegiem dziejów.”
M. Eliade, Sacrum a profanum. O istocie sfery religijnej
SACRUM–PROFANUM
Oś istnienia
Sacrum i profanum – te dwie formy bycia w świecie są właściwe każdej ludzkiej kulturze. Odkąd rumuński religioznawca Mircea Eliade zastosował podział na sacrum i profanum, stał się on jedną z podstawowych dychotomii, stosowanych w naukach humanistycznych do opisania oraz identyfikacji rzeczywistości kulturowej. Istotą jest tu wyróżnienie dwóch porządków. Pierwszy odnosi się do wszystkiego co święte, dotyczące czci i kultu religijnego oraz praktyk duchowych. Drugi wiąże się z przestrzenią świecką, zsekularyzowaną, powszednią. Sacrum i profanum wchodzą między sobą w skomplikowane relacje, przybierając formę koegzystencji, w której oba elementy są niezbędne do utrzymania specyficznego charakteru i statusu człowieczeństwa.
Jedno ze znaczeń pojęcia „oś” mówi, że jest to „ośrodek, wokół którego coś się skupia”. W historii i kulturze człowieka widać wyraźnie taką oś, biegnącą między dwoma biegunami: sacrum i profanum. Wszelkie przejawy ludzkiej egzystencji oraz ślady, jakie zostawia ona w świecie, skupiają się wokół tej osi i można je badać, analizując owe dwa porządki. Kultury tradycyjne stanowią tu wdzięczne i szalenie ciekawe pole obserwacji. Jako najdawniejsze, najbliższe człowiekowi, niejako instynktowne, a przez to najbardziej szczere, obfitują one w materiał, który może być fascynującym obszarem do analizy.
Podczas kongresu chcemy o tym rozmawiać nie tylko dlatego, że zauważenie dychotomii sacrum/profanum i zrozumienie jej konsekwencji posłuży głębszemu pojmowaniu wielowymiarowości dziedzictwa. Warto zastanowić się, w jaki sposób obecnie manifestuje się ta dychotomia w rzeczywistości kulturowej. Jakie formy przybierają jej manifestacje? Czy można tu mówić o sztywnym, trwałym podziale, stałym odseparowaniu obu przestrzeni, czy może granica jest płynna, a oba porządki zmieniają swe położenie, ulegają przebiegunowaniu?
Jakże często bowiem sakralizujemy rozmaite pojęcia przynależące do sfery świeckiej. Przykładem może być pojmowanie ojczyzny, które prof. Jerzy Bartmiński podda analizie w wykładzie inauguracyjnym. Równie często dochodzi do profanacji świętości. I tutaj oburza nas brak poszanowania pewnych symboli, ale czy reagujemy równie mocno na istotę profanacji, którą jest używanie sacrum do manipulacji i uciekania od prawdy?
Mam nadzieję, że wieloaspektowa dyskusja na temat sacrum i profanum, oparta na dziedzictwie kultury tradycyjnej, doprowadzi nas do lepszego zrozumienia wielu bardzo współczesnych problemów i dylematów. A uporanie się z nimi w teraźniejszości pozwoli z otwartą głową podejść na nowo do naszego dziedzictwa. Skoro bowiem sacrum i profanum to sytuacje egzystencjalne, „jakie człowiek ukształtował sobie z biegiem dziejów”, kształtujemy je też i my. Możemy świadomie wybierać, co dla nas święte, co chcemy ocalać. Mamy jednak też obowiązek oddzielać ziarno od plew i unikać niebezpieczeństwa, że kultura tradycyjna stanie się skansenem przesądów i konserwatorium stereotypów.
Małgorzata Broda
Koordynator programowy Kongresu